GOOD MORNING IN ST.LOUIS

Dzisiaj zapraszam Was na kolejną moją afrykańską boho stylizacje i poranek w oazie spokoju, czyli St.Louis niedaleko Dakaru w Seegalu. Chusta to nieodłączny element stroju Afrykańskiej kobiety. Noszona w formie turbanu, zawiązana na włosy czy przepasana przez ramię. Zazwyczaj piękne i kolorowe, ale również pełniące funkcje praktyczne. Pomagają w noszeniu miski na głowie lub chronią przed intensywnym Senegalskim słońcem. W ostatnim poście widzieliście typowy strój tutejszej kobiety w którym nosiłam turban. Tym razem postawiłam na chustę w jasnym kolorze luźno związaną na głowie. Na plaży można pójść na całość, dlatego na szydełkowany strój kąpielowy założyłam prześwitujący top. Moje ulubione szorty, które non stop nosiłam podczas pobytu oraz przewiewne kimono, które zobaczycie jeszcze nie jeden raz. Zdjęcia robiliśmy w naszym ukochanym Zebra Bar, pisałam Wam o nim relacjonując ostatnią wyprawę do Gambii. To prawdziwa oaza spokoju, stworzona przez szwajcarskie małżeństwo. Stworzyli to miejsce z największą starannością, sadząc tam palmy, ba nawet przywożąc skaly na plaże. Śpi się tam w małych domkach, między palmami i hamakami. A na plaży “chadzają” sobie miliony krabików. Więcej zdjęć tego cudownego miejsca możecie zobaczyć tutaj.