IT'S SNOWBOARD TIME!

Aż nie mogę uwierzyć,że jeszcze tydzień temu zamarzały mi ośnieżone włosy a dzisiaj mój termometr wskazywał 20 stopni w cieniu
i pozwolił na przyodzianie wiosennej części garderoby mej. Sport to zdrowie, kto uprawia ten wie. U mnie jest on nieodłączny.
Ja nawet nie chodzę, tylko biegnę. Bo zawsze wszystko na zakładkę,tu będę 2 min za długo, gdzie indziej zabraknie mi już  tych minut. No cóż takie czasy. Jakże modnie i cool jest powiedzieć “zabiegana jestem”, albo “taka zajęta”. Więc w tym moim iście zabieganym życiu, udało mi się na szczęście wygospodarować weekendzik, aby porobić to co lubię najbardziej. Aktywnie wypocząć. 
Chyba odziedziczyłam to w genach, bo rodziców moich nie spotkacie na all inclusive w Egipcie.A więc z serii sporty zimowe,część pierwsza: snowboard. 
Zauważyłam, że trochę klasyfikuje ludzi przez pryzmat tego czy jeżdżą na nartach czy desce. Jestem ciekawa zatem, moi drodzy czytelnicy, co Wy częściej wybieracie?

 
 
 
 
Fot. Artur Bąk and me

I WAS WEARING:
Jacket- Reserved
Pants and Helmet – Roxy
Boots – Burton
Gloves- Cropp
Music roller via www.rollershop.pl 
Jeśli zastanawiacie się co robi to słodkie ciasteczko na kablu od moich słuchawek już Wam mówie.
Roller jest silikonową gumeczką, która służy do owinięcia zbędnego kabla od słuchawek, dzięki czemu nie plącze się on i nie przemieszcza. 

Macie kilka wzorów do wyboru, mi najbardziej spodobał się ten słodki donut.