MÓJ DZIEŃ W PODRÓŻY Z HUAWEI

Dzisiaj wracam do Was z nowinkami technologicznymi. Dlaczego? Nigdy bym się nie spodziewała, że poza domem, będę spędzać prawie 10 miesięcy w roku. Żeby wszystko pogodzić, czasem muszę się trochę “ponaginać” i tak jak teraz, zamiast iść spać po przyjeździe do hotelu, pisać dla Was posta 🙂 Z tego powodu musiałam się nauczyć dostosowywać do nowego miejsca na tyle szybko, żeby móc na co dzień realizować bardzo napięty plan dnia, niezależnie od kontynentu czy strefy czasowej.

img_0343male

Nie chciałam rezygnować ze swoich pasji ani tez w żaden sposób ograniczać się zawodowo. Z tego powodu, przetestowałam rożne rozwiązania, które miały mi pomóc w organizacji czasu. Dzięki temu, mogłam dokładnie sprawdzić, jakie urządzenia i jakie ich funkcje są w podróży najbardziej przydatne, jak również co powoduje, że są dla mnie niezawodne.

img_1721_male

Dzisiaj, chciałabym Wam opowiedzieć więcej o tym, że właśnie rozpoczęłam współpracę z marką Huawei i przez najbliższe miesiące będę się dzielić z Wami moimi opiniami na temat testowanych przeze mnie produktów i urządzeń. Bardzo się cieszę z tego powodu. Nie oznacza to, że zrezygnuje z korzystania z dotychczasowych urządzeń, ale wykorzystam je do innych rzeczy.

W tą podróż zabrałam ze sobą nowy telefon P9 lite oraz wyjątkowo lekką i smukłą Opaskę Color Band A1. Wprawdzie korzystam z innego telefonu równocześnie, ale telefon P9 lite obsługuje dwie karty SIM, co oznacza, że mogłam tu kupić miejscową kartę i używać jej jednocześnie z kartą polską, bez potrzeby noszenia dwóch telefonów jednocześnie.

img_0334male

Swój dzień w podróży zaczynamy między 6:00 a 9.00 rano, zależnie od tego gdzie planujemy jechać i ile kilometrów mamy do przejechania. Ponieważ jest to bardzo wczesna pora, uwierzcie, nie zawsze mam chęć zerwać się z łóżka z uśmiechem na ustach, zwłaszcza, jeśli poprzedniego dnia odbyłam długą podróż i nie zdążyłam po niej jeszcze należycie odpocząć. Ponieważ budzik w telefonie, jak pewnie doskonale wiecie, działa bardzo “stresująco”, postanowiłam wykorzystać do budzenia opaskę A1, która delikatnie wibruje na mojej ręcę, “naturalnie mnie budząc”. Naprawdę przyjemna opcja.

img_0323male

Jeszcze przed śniadaniem, szybko siadam do maili i sprawdzam wiadomości od Was. Na telefonie czytam komentarze (zawsze czytam wszystkie!), które przez noc mi zostawiliście na Instagramie. Między nami jest obecnie aż 9 godzin różnicy. Ostatnio telefon przydał mi się na szlaku górskim, licząc moje kroki. Ale jeszcze jedna ciekawostka – pamiętacie jak ostatnio pisałam o odpowiedniej ochronie przed promieniami UV? Opaska mierzy je sama, pomagając dobrać odpowiednią ochronę przed promieniami!

img_0760

Opaskę A1 miałam też okazje przetestować podczas treningu, rozpoznaje ona rodzaj aktywności i zbiera potrzebne informacje (liczy również spalane kalorie) niezależnie od tego, czy jestem akurat w trakcie treningu, czy też spaceru. Wszystkie informacje świetnie widać na ekranie telefonu np. w formie wykresu.

img_0075male
img_0097male
img_0111male

Niestety nie zawsze mam do niej komfortowe warunki czyli np.. biurko i komputer. Czasem całą pracę muszę wykonać na telefonie co nieraz mogłyście same zobaczyć. Niezwykłym ułatwieniem okazał się 5,2-calowy ekran telefonu P9 lite oraz jego bateria, która bez ładowania umożliwia korzystanie z telefonu nawet przez dwa dni!

img_0346male
img_0353male

Całą naszą wyprawę staram się relacjonować na bieżąco robiąc jak najwięcej zdjęć. Przecież wszystkie jesteście ciekawe co u mnie słychać i gdzie akurat jestem. Czas więc na sesję zdjęciową za pomocą telefonicznego aparatu 13 Mpx, który robi przepiękne zdjęcia, i które możecie oglądać  na blogu, Facebooku i Instagramie. Co ciekawe, aparat ma również zaawansowane funkcje takie jak „selfie”, z których oczywiście chętnie skorzystałam odwiedzając najsłynniejszy most na świecie Golden Bridge w San Francisco czy choćby po treningu 🙂 – zobaczcie same!

img_0606male

img_0596male img_0611maleimg_0602male

Pod koniec dnia, czyli około godziny 20:00 przychodzi czas na relaks w gronie nowo poznanych przyjaciół lub mojego męża. Ze względu na częste zmiany miejsca i stref czasowych, „pod telefonem” muszę być prawie 24h na dobę. Staram się nie spędzać każdej chwili z telefonem w ręku, więc dobrym rozwiązaniem jest opaska A1, która dyskretnie powiadamia o przychodzących połączeniach i wiadomościach delikatnymi wibracjami i migającym światłem.

Processed with VSCO with a5 preset

Swój dzień kończę o godzinie 23:30 kiedy smacznie zasypiam w łóżku lub też w samochodzie. Wtedy zazwyczaj zastanawiam się, gdzie obudzę się rano…

fot. Justyna Gieleta