SWETROWE LOVE
Swetry to moja wielka miłość. Im większy i dziwniejszy tym lepszy. Moją ulubioną swetrową marką jest Stefanel. O jej nadziwniejszych krojach i splotach mogliście dowiedzieć się z poprzedniego posta. Moja szafa skrywa jeszcze jedno Stefanelowe “dziwadełko”, mam nadzieję,że wkrótce się tu pojawi. Tegoroczny swetrowy sezon należy zdecydowanie do angory, która za sprawą Lany przeżywa drugą młodość.Aczkolwiek ja zawsze miałam do niej słabość. Szkoda tylko,że jest taka ciężka w “pięlęgnowaniu”. To cudeńko, które dzisiaj mam na sobie to moje ostatnie znalezisko z seconhandowych łowów.Prawda,że śliczne?
—————————————————————————————————————————————————–
Sweaters are my great love. The bigger and weirder the better. My favoritesweaters brand is
Stefanel About its strangest cuts and weaves you could learn from the previous post. My wardrobe conceals another Stefanel’s “strangelet” I hope that soon it will appear. This year’s sweater season definitely belongs to angora, which thanks to Lana has its second youth. Although I was always into her. It is a pity that it is so hard in “nurturing”. This marvel I’m wearing today is my find of last seconhand hunting. Isn’t that beautiful?

 Fot. Artur Bąk
SWEATER | sh, SHOES | DeeZee , BAG | Paulina Schaedel , 
BRANCELET | House of Mima