JUNGLE AFRICAN GIRL & #ShinyMoments z AUSSIE
Dzisiaj eksplozja kolorów prosto z mojej ukochanej gorącej Afryki, do której zawitam ponownie już za kilka… godzin! Tak, tak dokładnie, po weekendzie spędzonym w Warszawie gonię moją ekipę African Road Trip już w Gambii. A jeśli jesteście ciekawi relacji z poprzedniej wyprawy zapraszam tutaj , lub na wzruszający film tutaj.
Ta stylizacja, to trochę kwintesencja mojej osobowości. Niby nie jestem papugą, ale też rzadko prezentuje bardzo minimalistyczne stonowane zestawy. Dlaczego? Bo ciągle rozpiera mnie energia i chyba swoim strojem chce ją mocno manifestować. Mam jej w sobie tyle, że chętnie się nią podzielę z każdym kto chciałby jej trochę skosztować 🙂 Serio, częstujcie się. Życie chyba jest za krótkie, aby marnować je na nudne, te same zestawy (odezwała się ta co kocha szare swetry hihi). Połączenie tych wszystkich barw i printów to aktualny stan jaki we mnie drzemie. To wszystkie piękne momenty, obrazy, ludzie i przeżycia, które kolekcjonuje. Staram się, żeby każda taka chwila była #ShinyMoments. Fajnie jest się cieszyć małymi rzeczami, ale małymi rzeczami rzadko realizujemy swoje marzenia. Trzeba mierzyć wysoko i nie bać się po te marzenia sięgać. Po mału do przodu? Może, ale nie dla mnie. Do przodu trzeba iść pewnym krokiem i ze świadomością, że czas nie będzie na nas czekać.
#ShinyMoments jest spragnione większość z nas, ale tylko nieliczni o nie walczą, lub pozwalają sobie je dostrzec. A to przecież tylko od nas zależy jak one będą wyglądać. To my kreujemy swoją własną rzeczywistość. Piękne filtry Instagrama wcale nie muszą przekłamywać, bo może one tylko podkreślają to co wyjątkowe ?
Dobra a teraz zejdźmy na ziemię, bo oprócz moich “mądrości” dzisiaj mam dla Was jeszcze coś miłego. W życiu nie tylko chwile powinny być shiny, ale również nasze włosy. Kto jak kto, ale ja tleniona blondyna, do tego permanentnie siedząca w Afryce poddająca się promieniom afrykańskiego słońca wiem o tym najlepiej. Moje włosy wołają HELP praktycznie każdego dnia. Ktoś mi musi pomóc. A zrobiła to marka Aussie, która postanowiła rozprawić się raz na zawsze z moimi suchymi włosami. Linia Miracle SHINE, którą testuje od jakiegoś czasu to zestaw : szamponu, odżywki i ultra nawilżającej maski o zapachu… waty cukrowej. Produkty zawierają w sobie nabłyszczający proszek perłowy i australijski żeń-szeń. Dla mnie bomba! Zabrałam sobie taki zestawik do Afryki i myjąc włosy w takim otoczeninu jak poniżej #Shinymoments samo się wykreowało.
Ale co dla Was?
UWAGA KONKURS #SHINYMOMENTS
„Pokaż nam swoje Shiny Moments of the Week”
Pokaż nam swoje #ShinyMoments, wakacyjne zdjęcia, chwile, które celebrujecie i wygrajcie aparat Fuji Instax i zestawy kosmetyków Miracle Shine od Aussie!
Zdjęcie umieść na Instagramie lub Facebooku, tagując je #ShinyMoments i #AussiePolska (na Facebooku i Instagramie oznacz zdjęcie @whatannawears – to pozwoli mi je odnaleźć) Linki możecie zostawić również w komentarzu poniżej.
CO WYGYRYWACIE?
3 x APARAT FUJI INSTAX + 3 x zestawy kosmetyków Miracle Shine od Aussie
nagrody pocieszenia to :
5 x zestawy kosmetyków Miracle Shine od Aussie
Fajnie? No to do dzieła! Macie czas do końca czerwca!
FEMI PLEASURE | Total look
Fot. Justyna Gieleta
WYNIKI KONKURSU : #shinymoments
Zgłoszeń było prawi 1000, zdjęcia takie fantastyczne, że miałam mały problem, które wybrać. Cieszę się, że wakacyjne zdjęcia cieszą się takim powodzeniem, bo już niedługo bedę miała dla Was kolejny fajny konkurs. A wygrały te, których sama Wam zazdroszczę! Gratuluje! A zwycięzców proszę o kontakt z adresem i nr tel na :
whatannawears.konkursy@gmail.com
3 x INSTAX + ZESTAWY KOSMETYKÓW AUSSIE WYGRYWAJĄ:
PLAYLISTA BALI VIBES