Nic nie wskazywało na to, że zima nas jeszcze zaskoczy. Tymczasem okazało się, że trzeba wyciągnąć z szafy najcięższą artylerie. Moje cieplutkie butki z Deezee czekały grzecznie na swoją kolej i się doczekały, to samo tyczy się kolekcji futrzaków. Muszę przyznać, że choć mam to szczęście spędzać większość roku w ciepłych krajach, to można zatęsknić za ubieraniem się na cebulkę. Zwróćcie też uwagę na kolory, tym razem postanowiłam wczuć się w śnieżnobiałą aurę i wybrałam jasne cukierkowe odcienie. No i mój nowy patent na mała zmianę wizerunku, czyli grzywka. A jak ją wykonać? Już w następnym tutorialku.
BLUZA – LANA NGUYEN BUTY, RĘKAWICZKI – DEEZEE FUTERKO – FOREVER21 JEANSY – LEVIS SZALIK – SINSAY
Ty jestes prześliczną i niezwykle motywująca osobą. Porażaszswoim optymizmem 🙂
Dziękuje kochana :*
Witam ! Mam pytanie, ostatnio czyi jakieś 2-3 dni temu na snapie widziałam czarną ramoneskę z koralikami i cekinami na ramoionach ( miałaś ją założoną w kawiarni) z jakiego pochodzi ona sklepu?
Pozdrawiam ; ))
Madziu to River Island ale sprzed kilku lat.
I tak dziękuję, cudna jest 😉
Moja perełka, choć już się trochę „rozsypuje” 🙁
Cukierkowoooo, bardzo mi się to podoba <3
Mam nadzieję,że Ciebie również nim zarażam. Dziękuje <3
Uroczo wyglądasz w tej grzywce. Futrzak jest przepiękny i jak zawsze cała stylizacja jest bardzo udana ! Pozdrawiam :*
Grzywka to eksperyment,ale fajnie,że się podoba 🙂