MÓJ DZIEŃ W PODRÓŻY Z HUAWEI
Dzisiaj wracam do Was z nowinkami technologicznymi. Dlaczego? Nigdy bym się nie spodziewała, że poza domem, będę spędzać prawie 10 miesięcy w roku. Żeby wszystko pogodzić, czasem muszę się trochę “ponaginać” i tak jak teraz, zamiast iść spać po przyjeździe do hotelu, pisać dla Was posta 🙂 Z tego powodu musiałam się nauczyć dostosowywać do nowego miejsca na tyle szybko, żeby móc na co dzień realizować bardzo napięty plan dnia, niezależnie od kontynentu czy strefy czasowej.
Nie chciałam rezygnować ze swoich pasji ani tez w żaden sposób ograniczać się zawodowo. Z tego powodu, przetestowałam rożne rozwiązania, które miały mi pomóc w organizacji czasu. Dzięki temu, mogłam dokładnie sprawdzić, jakie urządzenia i jakie ich funkcje są w podróży najbardziej przydatne, jak również co powoduje, że są dla mnie niezawodne.
Dzisiaj, chciałabym Wam opowiedzieć więcej o tym, że właśnie rozpoczęłam współpracę z marką Huawei i przez najbliższe miesiące będę się dzielić z Wami moimi opiniami na temat testowanych przeze mnie produktów i urządzeń. Bardzo się cieszę z tego powodu. Nie oznacza to, że zrezygnuje z korzystania z dotychczasowych urządzeń, ale wykorzystam je do innych rzeczy.
W tą podróż zabrałam ze sobą nowy telefon P9 lite oraz wyjątkowo lekką i smukłą Opaskę Color Band A1. Wprawdzie korzystam z innego telefonu równocześnie, ale telefon P9 lite obsługuje dwie karty SIM, co oznacza, że mogłam tu kupić miejscową kartę i używać jej jednocześnie z kartą polską, bez potrzeby noszenia dwóch telefonów jednocześnie.
Swój dzień w podróży zaczynamy między 6:00 a 9.00 rano, zależnie od tego gdzie planujemy jechać i ile kilometrów mamy do przejechania. Ponieważ jest to bardzo wczesna pora, uwierzcie, nie zawsze mam chęć zerwać się z łóżka z uśmiechem na ustach, zwłaszcza, jeśli poprzedniego dnia odbyłam długą podróż i nie zdążyłam po niej jeszcze należycie odpocząć. Ponieważ budzik w telefonie, jak pewnie doskonale wiecie, działa bardzo “stresująco”, postanowiłam wykorzystać do budzenia opaskę A1, która delikatnie wibruje na mojej ręcę, “naturalnie mnie budząc”. Naprawdę przyjemna opcja.
Jeszcze przed śniadaniem, szybko siadam do maili i sprawdzam wiadomości od Was. Na telefonie czytam komentarze (zawsze czytam wszystkie!), które przez noc mi zostawiliście na Instagramie. Między nami jest obecnie aż 9 godzin różnicy. Ostatnio telefon przydał mi się na szlaku górskim, licząc moje kroki. Ale jeszcze jedna ciekawostka – pamiętacie jak ostatnio pisałam o odpowiedniej ochronie przed promieniami UV? Opaska mierzy je sama, pomagając dobrać odpowiednią ochronę przed promieniami!
Opaskę A1 miałam też okazje przetestować podczas treningu, rozpoznaje ona rodzaj aktywności i zbiera potrzebne informacje (liczy również spalane kalorie) niezależnie od tego, czy jestem akurat w trakcie treningu, czy też spaceru. Wszystkie informacje świetnie widać na ekranie telefonu np. w formie wykresu.
Niestety nie zawsze mam do niej komfortowe warunki czyli np.. biurko i komputer. Czasem całą pracę muszę wykonać na telefonie co nieraz mogłyście same zobaczyć. Niezwykłym ułatwieniem okazał się 5,2-calowy ekran telefonu P9 lite oraz jego bateria, która bez ładowania umożliwia korzystanie z telefonu nawet przez dwa dni!
Całą naszą wyprawę staram się relacjonować na bieżąco robiąc jak najwięcej zdjęć. Przecież wszystkie jesteście ciekawe co u mnie słychać i gdzie akurat jestem. Czas więc na sesję zdjęciową za pomocą telefonicznego aparatu 13 Mpx, który robi przepiękne zdjęcia, i które możecie oglądać na blogu, Facebooku i Instagramie. Co ciekawe, aparat ma również zaawansowane funkcje takie jak „selfie”, z których oczywiście chętnie skorzystałam odwiedzając najsłynniejszy most na świecie Golden Bridge w San Francisco czy choćby po treningu 🙂 – zobaczcie same!
Pod koniec dnia, czyli około godziny 20:00 przychodzi czas na relaks w gronie nowo poznanych przyjaciół lub mojego męża. Ze względu na częste zmiany miejsca i stref czasowych, „pod telefonem” muszę być prawie 24h na dobę. Staram się nie spędzać każdej chwili z telefonem w ręku, więc dobrym rozwiązaniem jest opaska A1, która dyskretnie powiadamia o przychodzących połączeniach i wiadomościach delikatnymi wibracjami i migającym światłem.
Swój dzień kończę o godzinie 23:30 kiedy smacznie zasypiam w łóżku lub też w samochodzie. Wtedy zazwyczaj zastanawiam się, gdzie obudzę się rano…
fot. Justyna Gieleta
PLAYLISTA BALI VIBES