MOJE ZMYSŁOWE PORANKI NA BALI

Po mału oswajam się z moim balijskim rytmem, choć ciągle jet do zrobienia. Niby miałam odpoczywać, a śpię jeszcze krócej niż normalnie. Mam nadzieje,że się to zmieni i w końcu mój organizm odpocznie. Ja nie potrzebuje, ale on na pewno 🙂

Obiecałam Wam co jakiś czas pokazywać perełki bieliźniarskie z kolekcji Triumph. Ostatnio mówiłam o strojach kąpielowych [możecie zobaczyć tutaj]

Triumph Amourette Charm to nowy sexowny model w kolorze wina. Siostrę Amuretki, mogłyście zobaczyć wcześniej w innej wersji 300 w kolorze nude [TUTAJ]. Zawsze stroniłam od bielizny w kolorze klasycznej czerwieni. A wystarczyło zmienić tylko trochę odcień i proszę… Idealnie wygląda do opalonego ciała. Znowu moje miejsce, znów tu jestem – Bali. Różnorodność kolorów i niemożliwy do opisania klimat…

Z 3 dostępnych kolorów Amourette Charm (również beżowego i czarnego) wybrałam czerwony komplet. Chyba same przyznacie mi rację jak bardzo jest kobiecy! Zakochałam się w najwyższej jakości koronkowych zdobieniach. Koronka od zawsze była doskonałym atrybutem kobiety, dobrze się w niej czuje. Czasem koronka w bieliźnianych częściach garderoby jest niewygodna, jednak w przypadku Amourette Charm mogę powiedzieć, że czuje jakby była moją drugą skórą. Jest komfortowa. Kobiecość i wygoda – połączenie idealne! Ciekawa jestem co powiecie na majtki z wyższym stanem?

Zaczynam, więc nowy dzień na Bali. O takim śniadaniu marzę każdego dnia, a szczególnie długich, beztroskich porankach. Mam nadzieje,że uda mi się spędzić takich chociaż kilka.

A wy, jak spędzacie te wymarzone poranki?