DZIEŃ Z PRZYJACIÓŁKĄ W SPA Z DECLEOR

Powroty do domu bywają naprawdę piękne. Mimo, że ten czas jest bardzo intensywny, bo to czas na nadrabianie zaległości, nie tylko tych bieznesowych, ale też towarzyskich, czy zadbania o siebie po kilku miesiącach w podróży. Najbardziej oczywiście cieszą mnie spotkania z moimi przyjaciółmi, których nie widziałam już naprawdę długo a bardzo za nimi tęskniłam w ulubionych knajpeczkach!

Ponieważ czasu nie miałam zbyt wiele, postanowiłam pogodzić pożyteczne z… pożytecznym. Czyli spędzić dzień z przyjaciółką pijąc herbatę, ale też zabierając ją do prawdziwego SPA na jakiś relaksujący zabieg. Marka Decléor postanowiła zaprosić nas na coś naprawdę niezwykłego – rytuał Aroma Blend na ciało oraz Aroma Lisse na twarz.

Moja przyjaciółka przyleciała prosto z Londynu, tylko,żebyśmy mogły się spotkać. Wystrojona w elegancką sukienkę i piękny makijaż, trochę się zdziwiła, gdy jej oznajmiłam,że zamiast na spotkanie idziemy do SPA. Pearl Beauty Clinic & SPA, mieści się na 43 piętrze hotelu Intercontinental, gdzie można dosłownie poczuć się jak w niebie! Pogoda wprawdzie nie dopisała i widoki nie były, aż takie cudowne,ale za to zabieg i chwile razem w zupełności nam to wynagrodziły.

Zaczęłyśmy od rytuału na ciało – nowości firmy Decléor– Aroma Blend. Nie wiem, czy już o tym wspominałam, ale uwielbiam wszystkie kosmetyki zapachowe i w miarę możliwości, staram się ich używać więc przy tym zabiegu mogłam się nacieszyć całą gamą aromatów, połączonych specjalnie dla mnie, ponieważ w przypadku tego rytuału, tworzy się mieszankę uszytą na miarę (!). Całość stworzona przez Decléor, miała za zadanie poprawić napięcie skóry, przyspieszyć proces jej regeneracji oraz pobudzić produkcję kolagenu i elastyny. Wprost idealne dla mnie!

Kolejnym krokiem był nowy rytuał na twarz firmy Decléor – Aroma Lisse. Rytuał został stworzony aby wygładzić pierwsze zmarszczki, dogłębnie nawilżyć skórę,  a także zredukować inne oznaki upływu czasu. No niestety. Podróże są cudowne, ale niestety z wielu względów nie najlepsze dla mojej skóry. Dlatego, gdy tylko mogę, staram się jak najbardziej o nią dbać. Stąd na moim blogu ostatnio znajdziecie,naprawdę dużo sprawdzonych przeze mnie kosmetyków lub drobnych pielęgnacyjnych rytuałów.  Przez cały czas zabiegu napawałam się przepięknym mandarynkowym zapachem, a w tym samym czasie, miałam wykonywany masaż dłoni!

Ehhh, co to była za przyjemność! Rozmowę z przyjaciółką odłożyłam na czas przy herbacie, bo w pełni chciałam oddać się zabiegowi. Mimo,że na różnego typu zabiegach, czy masażach byłam już kilkukrotnie, ten bez wątpienia był najprzyjemniejszą rzeczą dla ciała jaką doświadczyłam. Aromaterapia jest również cudownym zabiegiem dla zmysłów, aromat mandarynki pozwolił odłączyć mi się totalnie na 90 min i skupić tylko na doznaniach. I chyba to była najbardziej wartościowa część całego rytuału. Czas pielęgnacji nie kończy się na rytuale w SPA Decléor, ponieważ marka oferuje nam możliwość wyjątkowej pielęgnacji w domu dzięki zmysłowym, naturalnym kosmetykom, opartym na olejkach eterycznych. Możemy odtworzyć niesamowite chwile spędzone w SPA w naszych czterech ścianach!

Więc jeśli będzie Wam brakowało pomysłu na spędzenie czasu, czy prezentu dla kogoś bliskiego, bardzo, bardzo polecam taką dzienną wizytę w SPA i zabieg rytuał Decléor! Niedługo już jedna z Was również się o tym przekona, gdy za kilka dni ogłosimy wyniki konkursu, w którym nagrodą był właśnie taki zabieg!

Edit: Bardzo dziękuję za wszystkie za wszystkie Wasze zgłoszenia! W konkursie zwyciężają:

1. @katarzyna.zet

2. @kamilalewdanska

3. @asiek_pe

Gratuluję wszystkim biorącym udział, a szczęśliwe laureatki proszę o kontakt ze mną pod adresem as@annaskura.com